Pogoda uznawana jest za bezpieczny temat do rozmów. Możemy o niej rozmawiać z każdym i zawsze. Jest tak tym bardziej, że nieważne jaka jest, można na nią narzekać lub być z jej powodu zadowolonym, np. dla kogoś może to być piękny, słoneczny dzień, a dla kogoś innego może być to nieznośny ukrop. Ocena pogody nie jest najczęściej kwestią, co do której będziemy toczyć zażarte spory. Niestety, sprawa inaczej wygląda w kwestii, skutków danej pogody i zdarzeń atmosferycznych. Przedmiotem sporu jest zawsze, kto powinien odpowiadać za efekty nieoczekiwanych wypadków pogodowych. Czasami, do naprawy negatywnych skutków wzywane jest państwo, czasem ubezpieczyciele. W niektórych przypadkach do odpowiedzialności pociągani są sąsiedzi. O takim ,,sąsiedzkim” przypadku oraz o tym jak go rozwiązać będę chciał się wypowiedzieć w poniższym wpisie.
Problemem, którym chciałbym się zająć jest problem wód opadowych spływających z jednej nieruchomości na drugą oraz skutków przez nie wyrządzonych. Początkowo wydawałoby się, że sprawa jest nieistotna, nikt tu za nic nie odpowiada – warunkiem wystąpienia powyższej sytuacji jest to, że wcześniej spadł deszcz (a najczęściej miała miejsce ulewa) – okoliczność niezależna od nikogo, więc nikogo nie można pociągnąć do odpowiedzialności.
Okazuje się jednak, że sprawa nie jest całkiem ambiwalentna dla prawa, gdyż w zależności od sytuacji, woda spływająca z jednej nieruchomości na drugą może mieć charakter tzw. immisji – zarówno bezpośrednich, jak i pośrednich (co wnika z Kodeksu cywilnego), a więc naruszenia prawa własności.
Zgodnie z art. 144 Kodeksu cywilnego (KC): ,,Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.”
Artykuł ten wskazuje, w jakim zakresie korzystając z nieruchomości można oddziaływać na nieruchomość sąsiednią. Odnosi się do tzw. immisji pośrednich, czyli zakłóceń w używaniu nieruchomości sąsiedniej, będących konsekwencją działań właściciela nieruchomości, ale nie będących ich bezpośrednimi konsekwencjami. W kontekście omawianego tematu należy podkreślić, że niepodlegające ocenie pod kątem art. 144 KC zostały uznane immisje polegające na skierowaniu na skutek sztucznego urządzenia wody deszczowej z jednej nieruchomości na drugą, gdyż Sąd Najwyższy w wyroku z dnia z dnia 15 marca 1968 r. (sygn. akt: III CRN 41/68) stwierdził że takie działanie należy zakwalifikować jako immisje bezpośrednie, a więc wprost naruszające prawo do własności, uregulowane w art. 140 KC.
Zgodnie z art. 144 KC immisje pośrednie, a więc również przepływ wód opadowych z nieruchomości sąsiednich, nie zawsze sąd niedozwolone i będą uprawniały do żądania zaprzestania naruszeń, aby były niezgodne z prawem, musiałyby wynikać z działań (lub, jak wynika z orzecznictwa, zaniechań) właściciela nieruchomości oraz skutki nimi wywołane musiałyby oddziaływać na nieruchomość ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.
Oznacza to, że immisje pośrednie są dozwolone o ile nie zakłócają korzystania z nieruchomości sąsiedniej ponad przeciętną miarę. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 22 listopada 1985 r. (sygn. akt: II CR 149/85) ocena pod tym kątem powinna być dokonywana ,,na podstawie obiektywnych warunków panujących w środowisku osób zamieszkujących na danym terenie, a nie na podstawie subiektywnych odczuć”. W ten sposób np. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, w dniu 17 czerwca 2017 r. w wyroku w sprawie o sygn. akt: III Ca 262/14, stwierdził, że wylewanie się wody z koryta w wyniku niewystarczającej przepustowości przepustu, w czasie większych opadów, jest sprawą naturalną i nie może być traktowane jako ponadprzeciętne naruszenie prawa własności – zwłaszcza że zjawisko to nie ma miejsca często.
Sąd Okręgowy w Gdańsku, w wyroku z dnia 7 lipca 2015 r. (sygn. akt: I C 52/14), stwierdził, że ,,oceniając czy dane zachowanie właściciela nieruchomości oddziałuje na inne nieruchomości ponad przeciętną miarę należy brać pod uwagę przede wszystkim przeznaczenie gruntu, charakter środowiska miejscowego, konkretną sytuację oraz miejsce i czas”.
Ciekawe rozwinięcie dwóch kryteriów oceny zakłóceń ,,ponad przeciętną miarę”, a więc społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości oraz stosunków miejscowych, przedstawił Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie w wyroku z dnia 28 kwietnia 2017 r. (sygn. akt: III C 839/15). Zgodnie ze zdaniem sądu: ,,Społeczno-gospodarcze przeznaczenie nieruchomości wynika z jej charakteru i jest ustalane w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Ocena przeciętnej miary, dokonywana przez pryzmat społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości, musi mieć obiektywny charakter. Konieczne jest zatem jej odniesienie do rodzaju, charakteru i funkcji gospodarczej nieruchomości, określonych we właściwych przepisach (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2003 r., I CKN 497/01). Istotne są okoliczności dotyczące nieruchomości wyjściowej, jak i leżące po stronie nieruchomości sąsiedniej, na którą kierowane jest ujemne oddziaływanie.” Natomiast podczas interpretacji pojęcia ,,stosunki miejscowe” stwierdził, że ,,Przy ustalaniu treści tego pojęcia należy mieć na względzie występujący aktualnie i przyjęty przez większość społeczności lokalnej sposób używania nieruchomości na danym terenie i towarzyszące temu zapatrywania innych osób. Duże znaczenie należy także przypisać charakterowi danego środowiska; miejsca położenia nieruchomości. Również ta ocena taka powinna być dokonana na podstawie obiektywnych warunków panujących w środowisku osób zamieszkujących na danym terenie.”
Na podstawie powyższych, przedstawionych rozważań oraz poglądów wyrażonych przez Sądy, w tym Sąd Najwyższy, należy stwierdzić, że nie każde przelewanie się wód opadowych na nieruchomość sąsiadującą, będzie stanowiło niedozwoloną w świetle art. 144 KC immisję pośrednią. Immisja taka, może zostać uznana za przekraczającą ustawowe pozwolenie na wpływanie na nieruchomość sąsiadującą musiałaby zostać oceniona jako zakłócenie ,,ponad przeciętną miarę” w świetle społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości” oraz ,,stosunków miejscowych” i to nie tylko w kontekście nieruchomości sąsiadującej, ale również w kontekście nieruchomości, z której immisje pochodzą.
(zdjęcie ma charakter ilustracyjny, fot. pixabay)