Na początku tego roku cały piłkarski świat przeżywał wypadek z udziałem Emiliano Sali. Niezależnie od tragicznych okoliczności i czysto ludzkich emocji, już kilka tygodni po wypadku pomiędzy FC Nantes i Cardiff City powstał spór związany z finansowymi rozliczeniami transferu, który ostatecznie został rozstrzygnięty w toku postępowania przed FIFA. Decyzja wraz z uzasadnieniem została opublikowana wczoraj, zatem wypada przybliżyć argumentację obu stron oraz główne motywy rozstrzygnięcia.
Stan faktyczny
19 stycznia 2019 roku kluby FC Nantes i Cardiff City zawarły porozumienie dotyczące transferu zawodnika Emiliano Sali. Zgodnie z pkt 2.1. umowy transferowej: jej ważność uzależniona była od łącznego spełnienia następujących przesłanek:
1.1. – zawodnik pozytywnie przejdzie badanie lekarskie przeprowadzone przez klub Cardiff City FC
1.2 – FC Nantes i piłkarz uzgodnią wszystkie warunki obustronnego rozwiązania dotychczas obowiązującego kontraktu
1.3 – fakt obustronnego rozwiązania kontraktu pomiędzy Emilano Salą a klubem FC Nantes zostanie zarejestrowane przez LFP – French Ligue de Football Professionnel
1.4 – LFP i Football Association of Wales potwierdzą klubom, że zawodnik został zarejestrowany w Transfer Matching System jako gracz Cardiff City FC jak również, że Międzynarodowy Certyfikat Transferowy zawodnika został wydany
Na podstawie punktu 2.2. umowy transferowej, strony miały dołożyć wszelkich starań, aby wszystkie te warunki zostały spełnione do dnia 22 stycznia 2019 roku, pod rygorem nieważności umowy i wszelkich wynikających z niej zobowiązań. Kwota transferu została ustalona na 17 milionów euro i miała być wpłacona w 3 ratach – pierwsza z nich w ciągu 5 dni od dnia zarejestrowania gracza w nowym klubie, pozostałe 1 stycznia 2020 i 1 stycznia 2021 roku. Dodatkowo strony w umowie uzgodniły bonusy wypłacane klubowi Nantes FC, jeśli Cardiff City FC utrzyma się w sezonie 2018/19 i dwóch kolejnych w Premier League.
Nawiązując do postanowień umowy, 21 stycznia 2019 roku Walijski Związek Piłki Nożnej złożył wniosek do Francuskiej Federacji Piłkarskiej o przesłanie im certyfikatu transferowego zawodnika. Emiliano Sala w tym samym dniu został zarejestrowany w tzw. International Transfer Matching System jako gracz Cardiff City FC.
W nocy z 21 na 22 stycznia 2019 roku, Emiliano Sala zginął w katastrofie samolotu nad kanałem La Manche. Przelot z Nantes do Cardiff był organizowany przez agenta piłkarza, którym był Willie McKay. W tym celu został wynajęty prywatny samolot, który - według raportów mediów i śledczych - był w złym stanie technicznym. Co więcej pilot, znajdujący się na pokładzie nie posiadał stosownych uprawnień.
26 lutego 2019 roku, klub Nantes FC skierował do FIFA skargę w związku z brakiem zapłaty przez Cardiff City FC zapłatę pierwszej raty transferowej, czyli 6 milionów euro wraz z odsetkami liczonymi od dnia upływu terminu płatności, a więc od 27 stycznia 2019.
Stanowisko Nantes FC
Zgodnie z oświadczeniem klubu z Francji, pomimo tragicznej śmierci piłkarza, umowa między klubami została skutecznie zawarta – wszystkie warunki z punktu 2.1 zostały spełnione, a więc umowa transferowa była ważna i wywołała skutki prawne również w zakresie obowiązku płatności. Dnia 18 stycznia 2019 roku Emiliano Sala przeszedł pozytywnie badanie medyczne w klubie Cardiff City FC i dzień później, 19 stycznia 2019, Nantes FC rozwiązało z nim umowę za porozumieniem stron, która została również należycie zatwierdzona przez LFP (French Ligue de Football Professionnel). Klub z Francji stwierdza również, iż 19 stycznia 2019 Cardiff City oficjalnie ogłosiło porozumienie z zawodnikiem i potwierdziło tym samym jego transfer. Ponadto Nantes FC przywołuje fakt, iż Międzynarodowy Certyfikat Transferowy ITC został przesłany, na prośbę Walijskiego Związku Piłki Nożnej, w dniu 21 stycznia 2019 roku i gracz został zarejestrowany jako zawodnik Cardiff City FC.
Klub z Francji w toku postępowania argumentował, że tragiczna śmierć piłkarza nie jest powodem do anulowania umowy transferowej i zobowiązania pieniężnego, które z niej wynika, ponieważ zgodnie z treścią porozumienia, wszystkie przesłanki, od których uzależniona była ważność umowy, zostały spełnione. Mając na uwadze wszystkie wyżej wymienione okoliczności, klub Nantes FC, w myśl zasady pacta sund servanda, żądał zapłaty pierwszej raty za transfer zawodnika i odsetek związanych z opóźnieniem.
Stanowisko Cardiff City FC
W pierwszej kolejności, przedstawiciele klubu z Cardiff podważyli kompetencje organu FIFA do rozstrzygania tego sporu, na podstawie punktu 8.2. umowy, zgodnie z którym „wszelkie spory wynikłe z tego porozumienia transferowego powinny być poddane pod jurysdykcję Izby ds. Rozwiązywania Sporów FIFA, a w II instancji pod jurysdykcję Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu”. Stwierdzono, że przepis powinien zostać uznany za nieważny, ponieważ został błędnie zreferowany i stąd jurysdykcja powinna należeć do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu. Ponadto, według klubu z Walii, postępowanie powinno być wstrzymane, aż do opublikowania końcowego raportu z katastrofy lotniczej z udziałem Emiliano Sali oraz zakończenia śledztwa w sprawie.
Odnosząc się do ważności samej umowy transferowej, przedstawiciele Cardiff City FC twierdzili, że do Walijskiego Związku Piłki Nożnej nie wpłynął w rzeczywistości ważny Międzynarodowy Certyfikat Transferowy zawodnika i tym samym klub z Cardiff nie zawarł z piłkarzem wiążącego kontraktu indywidualnego. Dodatkowo, podczas wysyłania informacji do TMS Transfer Matching System, Nantes FC nie potwierdził nazwiska agenta zaangażowanego w transfer. Wykryto również błąd w szczegółowych postanowieniach kontraktu indywidualnego zawartego z zawodnikiem, dotyczący klauzuli gwarantującej honorarium za podpis na umowie, tzw. signing-on-fee. Klauzula ta została zredagowana wbrew przepisom T.17 Premier League Handbook, zgodnie z którym w razie zawarcia kontraktu obowiązującego co najmniej przez jeden rok, signing-on-fee powinna być płatna w równych rocznych ratach. Tymczasem w przesłanym kontrakcie, nie było przewidzianej raty w ostatnim sezonie obowiązywania kontraktu, tj. 2021-2022. Na okoliczność powyższego walijski klub przedłożył korespondencję z przedstawicielami Premier League.
Skutkować miało to tym, że kontrakt z zawodnikiem podpisany 18 stycznia 2019 roku, został uznany przez Premier League za nieważny i przez to zawodnik nie mógł być zarejestrowany w tych rozgrywkach. Pozwany klub stwierdził też, że status jego drużyny z Premier League jest kwestią kluczową i jest to związane także z bonusami zagwarantowanymi w umowie transferowej w punkcie 3.2.1. Według przedstawicieli klubu Cardiff City FC, odrzucenie kontraktu indywidualnego przez Premier League spowodowało również nieważność umowy transferowej, ponieważ aby otrzymać Międzynarodowy Certyfikat Transferowy potrzebny jest do tego kontrakt indywidualny, zawarty między zawodnikiem a klubem i tym samym piłkarz nie mógł zostać prawidłowo zarejestrowany. Zgodnie ze stanowiskiem Cardiff City FC, przesłanki z punktu 2.1. umowy transferowej nie zostały spełnione i powinna być ona uznana za nieważną. Klub z Walii przytacza również argumenty dotyczące domniemanej odpowiedzialności przedstawicieli Nantes FC oraz agenta zawodnika, związanej z katastrofą samolotu. Mianowicie stwierdzają, że lot był źle zorganizowany tzn. wynajęto samolot w złym stanie technicznym oraz niedoświadczonego i nieposiadającego odpowiedniej licencji pilota.
Motywy rozstrzygnięcia:
Biuro Komitetu ds. Statusu Piłkarzy w pierwszej kolejności rozstrzygnęło kwestie jurysdykcji organu FIFA, która została zakwestionowana przez przedstawicieli Cardiff City FC. Stwierdzono, że PSC Player’s Status Committee jest w tym przypadku organem odpowiednim i jest to poparte domniemaniem, że w każdych sprawach tego typu, gdzie chodzi o roszczenia między klubami piłkarskimi z różnych państw, to właśnie ten organ FIFA jest właściwy do rozstrzygania w I instancji, a nie bezpośrednio CAS, jak przywołuje to Cardiff City.
Rozstrzygnięcie przez FIFA w przedmiocie odpowiedzialności cywilnej i karnej nie będzie miało miejsca, ponieważ podstawą sporu pomiędzy Nantes FC i Cardiff City jest umowa transferowa, a zatem rozstrzygany spór ma charakter kontraktowy a nie deliktowy. Co za tym idzie, postępowanie prowadzone przez FIFA nie zostanie wstrzymane ze względu na trwające śledztwo, tak jak wnioskowali przedstawiciele Cardiff.
W dalszej części, analizie poddano zaistnienie przesłanek ważności umowy, o których wspominałem na początku tekstu. Ustosunkowując się do kolejnych istotnych elementów umowy transferowej, jakimi są: pozytywny wynik badań medycznych, warunek rozwiązania umowy pomiędzy Emiliano Salą a Nantes FC i zatwierdzenie go przez LFP, FIFA stwierdziła, że warunki wskazane w punktach 2.1.1-2.1.3 umowy transferowej zostały spełnione.
Ostatnią i najważniejszą kwestią do rozstrzygnięcia było to, czy transfer został zarejestrowany w TMS Transfer Matching System. FIFA stwierdziła, że aby doszło do rejestracji zawodnika, należy wprowadzić do systemu także kontrakt indywidualny gracza, łączący go z nowym klubem. Potwierdzenie transferu nie pojawia się bowiem automatycznie w systemie. To federacja otrzymująca Międzynarodowy Certyfikat Transferowy musi ręcznie wprowadzić datę i potwierdzenie jego uzyskania. Wówczas transfer jest widoczny jako „zamknięty – oczekujący na płatność”. Mając na względzie powyższe okoliczności, organ FIFA stwierdza, że doszło do rejestracji zawodnika, ponieważ 21 stycznia 2019 o godzinie 17:30 czasu lokalnego, Walijski Związek Piłki Nożnej wprowadził wszystkie potrzebne dane do systemu i tym samym przesłanka z punktu 2.1.4. umowy transferowej także została spełniona.
Decyzja
Roszczenie Nantes FC jest zasadne i Cardiff City FC jest zobowiązany zapłacić 6 milionów euro wraz z odsetkami za opóźnienie w ciągu 45 dni od przesłania przez francuski klub informacji dotyczących numeru rachunku bankowego, na który należy uiścić całą kwotę. Jeżeli zobowiązany klub nie wykona tego obowiązku, wówczas FIFA nałoży na klub zakaz transferowy obejmujący 3 okna transferowe. Z uwagi na charakter sprawy nie zostały zasądzone żadne koszty postępowania.
Warto zaznaczyć, że klubowi Cardiff City FC przysługiwało prawo do zaskarżenia decyzji do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w ciągu 21 dni od dnia otrzymania niniejszej decyzji. Walijski klub już kilka dni po omawianym rozstrzygnięciu potwierdził, że z tego prawa skorzysta. Szkoda, że stronom nie udało się rozwiązać sprawy w polubowny sposób. To samo stwierdził zresztą zespół orzekający w I instancji. Pozostaje nam czekać na rozstrzygnięcie sprawy CAS (o czy na pewno poinformujemy) i mieć nadzieję, że w przyszłości nie będzie już potrzeby orzekania w analogicznych okolicznościach.
Fot: huffingtonpost.co.uk