Jedną z ważniejszych instytucji prawa rodzinnego jest przysposobienie, czyli tzw. adopcja. Niewątpliwie przysposobienie ma w każdym wypadku niezwykle doniosłe znaczenie, i to zarówno dla przysposabiających (czyli rodziców), jak i dla przysposabiającego (czyli dziecka), o czym świadczyć m. in. to, iż adopcja następuje na mocy orzeczenia sądu opiekuńczego po przeprowadzeniu postępowania dowodowego obejmującego obligatoryjnie opinię kwalifikacyjną ośrodka adopcyjnego, jak również (o ile jest to uzasadnione dobrem dziecka) opinię innej specjalistycznej placówki.
Pamiętać należy także, iż sąd opiekuńczy orzeknie o przysposobieniu tylko wówczas, gdy będzie to służyło dobru dziecka. Powyższe związane jest z faktem, że adopcja ma w pewnym sensie „naśladować” naturalne więzi jakie powstają pomiędzy biologicznymi rodzicami a dzieckiem. Z tego też względu przysposobienie ma istotne znaczenie nie tylko na płaszczyźnie prawnej, ale także (a może przede wszystkim) na płaszczyźnie emocjonalnej, co jednak wydaje się być kwestią oczywistą i czego w tym miejscu dalej rozwijać nie trzeba.
Wobec powyższego należy uznać, że przysposobienie powinno być (podobnie jak więzi naturalne) stosunkiem o charakterze trwałym. Niemniej jednak ustawodawca przewidział możliwość rozwiązania przysposobienia przez sąd, o ile zachodzą ku temu ważne powody i o ile wskutek rozwiązania adopcji nie ucierpi dobro małoletniego dziecka (art. 125 § 1 k.r.o.).
Refleksji w tym miejscu wymaga użyte przez ustawodawcę pojęcie „ważnych powodów”, stanowiących podstawę rozwiązania przysposobienia. Biorąc pod uwagę charakter więzi jaki powstaje wskutek adopcji, nie budzi wątpliwości, że przyczyny te powinny mieć charakter wręcz skrajny. Warto się w tym miejscu powołać na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 1977 r. (sygn. akt II CR 390/77), w którym wskazano, że ważny powodów rozwiązania stosunku przysposobienia stanowi „niemożność wychowawczego oddziaływania przysposabiających na dorastającą przysposobioną, związanie się jej ze środowiskiem przestępczym, uprawianie nierządu i nabawienie się choroby wenerycznej, nadużywanie alkoholu, kradzieże, demoralizacja rówieśnic w zakładzie wychowawczym, ucieczki z domu i z zakładu wychowawczego, pobyt w Izbie Wytrzeźwień […]”.
Jak wynika z przytoczonego wyroku Sądu Najwyższego do rozwiązania stosunku przysposobienia dojdzie wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach, kiedy relacje pomiędzy przysposobionym a przysposabiającymi staną się wręcz patologiczne. W konsekwencji zatem nie można domagać się rozwiązania adopcji w sytuacji „zwykłego” rodzinnego konfliktu czy nieporozumienia.
Mimo, że nie posiadam wiedzy odnośnie ilości powództw wytaczanych na podstawie art. 125 k.r.o., to jednak mam nadzieję, że jest ich stosunkowo niewiele.