Takie stanowisko wyraził niedawno Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 13 lutego 2014 r. ( sygn. akt: V CSK 167/13), które dotyczyło następującego stanu faktycznego:
Właściciele działki (po przedsiębiorstwie państwowym) z linią energetyczną i słupem zbudowanym w 1963 r., pozwali w 2009 r. Polskie Sieci Elektroenergetyczne, domagając się 12 tys. zł za trzy ostatnie lata bezumownego korzystania z działki. Niespełna tydzień po wytoczeniu powództwa przedsiębiorca przesyłowy wystąpił do sądu z wnioskiem o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie służebności gruntowej o treści odpowiadającej służebności przesyłu na nieruchomości właścicieli. Wniosek ten został prawomocnie oddalony – w pierwszej kolejności Sąd Rejonowy rozpoznający sprawę stwierdził, że termin zasiedzenia (30 lat) powinien być liczony dopiero od momentu odejścia od zasady jednolitej własności państwowej (tj. od 01 lutego1989 r.). Z kolei Sąd Okręgowy nie zgodził się z takim orzeczeniem i uznał, że zasiedzenie biegnie od momentu wyodrębnienia się przedsiębiorstwa tj. od 17 lipca 1981 r. Wymagany termin 30 lat upłynąłby zatem 18 lipca 2011 r., jednak został on przerwany w 2009 r. wytoczeniem powództwa o bezumowne korzystanie przez właścicieli nieruchomości.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażono dwa przeciwstawne stanowiska w omawianej kwestii. W postanowieniach z 22 stycznia 2010 r. (sygn. akt: V CSK 239/09) i z 23 października 2013 r. (sygn. akt: IV CSK 30/13) Sąd Najwyższy orzekł, że powództwo o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z gruntu (w zakresie służebności przesyłu) przerywa bieg zasiedzenia służebności, bowiem gdyby wnioskowano o usunięcie instalacji, powództwo takie nie zawsze mogłoby być skuteczne, ponieważ stałoby w sprzeczności z interesem społecznym (w rozumieniu wielu użytkowników tej instalacji). Zupełnie odmienny pogląd Sąd Najwyższy wyraził z kolei w orzeczeniu z 12 września 2013 r. (sygn. akt: IV CSK 88/13) stwierdzając, że powództwo takie nie jest rodzajem sporu o własność pomiędzy właścicielem gruntu a posiadaczem służebności. Jego skutkiem nie może być też pozbawienie posiadania działki, a zatem w konsekwencji nie może ono przerwać zasiedzenia.
Ostatecznie Sąd Najwyższy przychylił się do wykładni ostatniego z ww. postanowień, stwierdzając, że wytoczenie przez właściciela nieruchomości obciążonej powództwa o zasądzenie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości nie przerywa biegu zasiedzenia służebności. Wskazać przy tym należy, że bieg ten przerywa się przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia, ustalenia, zaspokojenia albo zabezpieczenia roszczenia. Za powyższym stanowiskiem przemawia argumentacja Sądu Najwyższego, że „tylko akcje przed sądem o charakterze prawnorzeczowym są skierowane bezpośrednio do dochodzenia, ustalenia albo zaspokojenia uprawnień właścicielskich właściciela nieruchomości, (…) zaś powództwo o zasądzenie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości nie zmierza do takiego celu ani nie jest zdolne do jego osiągnięcia”.