Dzisiejszy wpis chciałbym poświęcić niedawnemu wyrokowi Sądu Okręgowego w Łodzi, który wydany został na tle ciekawego stanu faktycznego i być może zainteresuje naszych czytelników.
W przedmiotowym postępowaniu powód dochodził łącznie kwoty 110.000,00 zł (zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, odszkodowanie w związku ze zwiększonymi potrzebami, utrata zarobków), po stronie pozwanej występował natomiast właściciel klubu (lokalu). Jak ustalił Sąd, w lokalu należącym do pozwanego doszło do konfliktu pomiędzy powodem a innym gościem, w ramach którego wspomniany gość uderzył powoda szklanką napełnioną napojem w twarz na wysokości oka, rozbijając ją i doprowadzając w ten sposób do licznych obrażeń oka.
Należy wskazać, że wspomniany lokal był monitorowany i posiadał ochronę składającą się w dniu zdarzenia z pięciu osób, którzy podjęli natychmiastową reakcję i rozdzielili mężczyzn. Na marginesie warto także zaznaczyć, że wszczęte w sprawie postępowanie karne nie przyniosło rezultatów wobec niewykrycia sprawcy.
Wspomnianym wyrokiem Sąd oddalił powództwa w całości i zasądził od powoda na rzecz pozwanego koszty zastępstwa procesowego. Jak wynika z uzasadnienia wyroku, Sąd nie znalazł podstaw do przypisania właścicielowi lokalu odpowiedzialności za ww. zdarzenie oraz jego skutki, i to ani na zasadzie odpowiedzialności deliktowej, ani kontraktowej.
Zdaniem Sądu nie można bowiem twierdzić, że treścią stosunku prawnego pomiędzy powodem a pozwanym był obowiązek tego ostatniego do zapewnienia bezwzględnego bezpieczeństwa, co wyklucza stosowanie w powyższych okolicznościach reżimu odpowiedzialności kontraktowej.
W ocenie Sądu w omawianej sprawie nie zachodzą także przesłanki odpowiedzialności deliktowej, bowiem „brak jest jednak związku między szkodą powoda, a zachowaniem (działaniem czy zaniechaniem) pozwanego, któremu zarzucić można by to, że było zawinione”.
Kończąc chciałbym jeszcze zaznaczyć, że powyższy wyrok prawdopodobnie nie jest jeszcze prawomocny.