Zła wiara posiadacza służebności przesyłu

11.07.2019, 19:00

W jednym z ostatnich, dość zaskakujących orzeczeń Sądu Najwyższego, czytamy, że „Wybudowanie urządzeń przesyłowych na gruncie osoby trzeciej za jej zgodą wyrażoną bez zachowania formy aktu notarialnego świadczy o złej wierze posiadacza służebności.” (tak SN w orzeczeniu z dnia 16 maja 2019 r., sygn. III CZP 110/18).

Nie powiem, że nie jestem zaskoczony tym orzeczeniem, bo jestem. Oswoiłem się już z myślą, że sądy „liberalnie” podchodzą do koncepcji dobrej wiary przedsiębiorstwa przesyłowego, która praktycznie zakłada, że to właściciel nieruchomości ma udowodnić, że przedsiębiorca przesyłowy nie znajdował się w uzasadnionym, acz błędnym przekonaniu, iż przysługuje mu prawo do cudzego gruntu odpowiadające dzisiejszej służebności przesyłu.

Dla wielu przeciętnych właścicieli nieruchomości stanowisko zakładające, że urządzenia przesyłowe kładzione wiele lat temu powodowały, że ówczesny ich właściciel miał błędne przekonanie o ustanowieniu na jego rzecz ograniczonego prawa rzeczowego jest absurdalne. Przedsiębiorca przesyłowy to przecież nie konsument. Powinien mieć świadomość otaczającego go stanu prawnego i stanu własności, na której rozpoczyna eksploatację urządzeń przesyłowych.

Tymczasem sądy zakładają obecnie, że istnieje w zasadzie niewzruszalne domniemanie dobrej wiary przedsiębiorcy przesyłowego. Jeżeli przedsiębiorca przesyłowy wykaże, że w danej dacie rozpoczął eksploatację urządzenia przesyłowego i podniesie zarzut zasiedzenia służebności, to w zasadzie właściciel nieruchomości ma wąskie pole manewru na etapie postępowania sądowego.

No bo jak ma wykazać, że przedsiębiorca przesyłowy pozostawał w błędnym przekonaniu, że nie ma prawa? Ma przesłuchiwać członków zarządu przedsiębiorstwa przesyłowego z czasu, kiedy rozpoczynało się zasiedzenie? W najlepszym przypadku są już na emeryturze. Ma wskazywać, że w chwili rozpoczęcia posiadania przedsiębiorca przesyłowy nie miał oświadczenia w formie aktu notarialnego o ustanowieniu służebności albo decyzji administracyjnej? Sąd powie, że gdyby tak było, to nie byłoby konieczne zakładanie nowej sprawy o służebność.

No to co ma zrobić taki właściciel? Podstawowa kwestia to dawanie dowodów na okoliczności, które wskazywały, że w chwili rozpoczęcia eksploatacji urządzeń przesyłowych, albo na chwilę przed przedsiębiorca przesyłowy podejmował, lub nie podejmował aktywności związanych z uregulowaniem sytuacji prawnej lub faktycznej urządzeń przesyłowych.

Mogą to być np. protokoły z negocjacji poprzedzających budowę urządzenia, rozliczenia szkód, jakie poniósł właściciel nieruchomości na skutek posadowienia urządzenia, a także różnego rodzaju dokumenty składane w procesie budowlanym, w tym zgody na wydanie gruntu na cele budowlane.

W mojej ocenie, jeżeli przedsiębiorca przesyłowy wiedział, że musi pozyskać zgodę na rozpoczęcie i prowadzenie procesu budowlanego na cudzym gruncie, to tym bardziej winien mieć świadomość, że rozpoczęcie wykonywania prawa na cudzym gruncie, wymaga złożenia oświadczenia właściciela tego gruntu, złożonego w formie aktu notarialnego.

Dla mnie jest to oczywiste, więc z niecierpliwością czekam na pisemne motywy w/w orzeczenia.

20.11.2024, 06:00

Zmiany w uchwale o członkostwie w PZPN

Lee mas
13.11.2024, 07:00

Transparentność w polskim sporcie

Lee mas

¿Tiene alguna pregunta??

Llame al +48 71 794 77 83

El sitio web utiliza cookies que son necesarias para un uso cómodo del sitio web. Puede modificar la configuración de cookies en su navegador en cualquier momento. ×