Opłata likwidacyjna jako niedozwolona klauzula umowna

08.09.2015, 09:58

Dzisiejszego bloga poświęcam tzw. opłatom likwidacyjnym (i innym podobnym instrumentom) stosowanym w tzw. umowach polisolokatowych zawieranych przez towarzystwa ubezpieczeniowe. Polisolokata jest odmianą umowy ubezpieczenia, przy czym cel takiego kontraktu jest stricte inwestycyjny – konsument powierza towarzystwu ubezpieczeniowemu środki finansowe, które mają być (przynajmniej z perspektywy klienta) pomnażane. Towarzystwa ubezpieczeniowe w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU) zastrzegają jednak najczęściej, że w przypadku wygaśnięcia takiej umowy konsument może utracić nawet całość (a najczęściej znaczną część) wpłaconych środków pieniężnych. Wskazać należy, iż Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 grudnia 2013 roku (sygn. akt I CSK 149/13) w sposób jednoznaczny przesądził, iż: postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące, że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę likwidacyjną powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w świetle art. 385 [1] zdanie 1 Kc”. Stanowisko SN-u i sądów w tym zakresie, choć przeważnie prezentuje prokonsumencką postawę, to nie wpływa na postawę przedsiębiorców stosujących tzw. opłaty likwidacyjne (oraz inne o podobnym charakterze), którzy konsekwentnie odmawiają zwrotu pobranych opłat.

Rodzi się więc pytanie, kiedy pobrana opłata ma charakter niedozwolonej klauzuli umownej, co jest przesłanką zwrotu nienależnie pobranej opłaty. Jak zwykle z pomocą (i wykładnią) przychodzi orzecznictwo sądów, stosujących prawo w konkretnych przypadkach.

Jak wskazuje Sąd Okręgowy w Łodzi, Wydział III Odwoławczy w wyroku z dnia 19 marca 2015 r. (sygn. III Ca 1539/14, źródło: Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych) za niedozwolone klauzule umowne uważane są takie „sformułowania, znajdujące się we wzorcu umownym narzuconym powodowi przez profesjonalny podmiot, które są skomplikowane, a ich język jest niejasny. Nie pozwalają one potencjalnemu klientowi na zrozumienie, jaką kwotę wpłaconych pieniędzy straci w razie rozwiązania umowy z powodu zaniechania opłacania składek.” (…) Ponadto zdaniem tego Sądu „fakt dysponowania przez powoda w chwili zawierania umowy dokumentem OWU oraz załącznika nr 1 do OWU nie stoi na przeszkodzie dla uznania podniesionego przez powoda zarzutu bezskuteczności klauzuli umownej, jako klauzuli niedozwolonej.” Sąd wskazuje bowiem, iż „regulacja dotycząca opłaty likwidacyjnej jest sprzeczna z dobrymi obyczajami, narusza równowagę kontraktową, powodując dysproporcję praw i obowiązków niekorzyść konsumenta. Nieważne są te postanowienia umowne, skutkiem których jest niemalże całkowita utrata zgromadzonego kapitału przez ubezpieczonego. W postanowieniach OWU brak jest jakiegokolwiek uzasadnienia dla obciążenia konsumenta opłatami za wykup środków w przypadku rezygnacji z umowy. Postanowienia OWU sankcjonują przejęcie przez ubezpieczyciela całości wykupionych środków w całkowitym oderwaniu od skali poniesionych przez ten podmiot wydatków. W rozpoznawanej sprawie OWU nie zawierają jakiejkolwiek informacji odnoszącej się do kosztów, jakie ponosi pozwany w związku z zawarciem umowy i jej kontynuowaniem. Sąd ten oddalił argumentację pozwanego towarzystwa ubezpieczeniowego, które podnosiło poniesienie kosztów związanych z pobraniem niedozwolonej opłaty, poprzez wskazanie, iż „pozwany nie sprostał ciężarowi dowodowemu opisanemu dyspozycją art. 6 Kodeksu cywilnego w zakresie udowodnienia kosztów jakie poniósł w związku z zawarciem i kontynuowaniem przez trzy lata umowy. Bezzasadny jest zarzut pozwanego, iż zestawienie kosztów zawarte w tabeli kosztów załączonej do odpowiedzi na pozew stanowi dowód na wysokość poniesionych przez stronę pozwaną kosztów. W toku postępowania powód zakwestionował twierdzenia pozwanego dotyczące zarówno zasadności jak i wysokości kosztów wskazanych w tabeli. Powód nie wykazał zasadności swoich twierdzeń w tym zakresie.” Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy w Łodzi podtrzymał korzystny dla klienta towarzystwa ubezpieczeniowego wyrok sądu pierwszej instancji.

Z kolei w wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków we Wrocławiu, I Wydział Cywilny z dnia 28 maja 2015 r. (sygn. I C 304/15 – orzeczenie nieprawomocne, źródło: Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych) znalazły się wskazówki, które pozwalają interpretować kiedy nie mamy do czynienia z niedozwoloną klauzulą umowną w przypadku pobrania opłaty likwidacyjnej. Sąd ten wskazał, że „nie byłoby sprzeczne z dobrymi obyczajami pobieranie przez ubezpieczyciela - w sytuacji rezygnacji z ubezpieczenia na życie w pierwszych latach jego trwania - opłaty drobnej, uzasadnionej kosztami, jakie powstają dla ubezpieczyciela w związku z przedwczesnym rozwiązaniem umowy mającej w założeniu obowiązywać przez wiele lat. Podkreślić jednak należy, że to właśnie wysokość opłaty, pochłaniającej większość środków zgromadzonych na indywidualnym koncie ubezpieczonego, powódka uważa za krzywdzącą, naruszającą interesy ubezpieczającego jako konsumenta.” Dalej Sąd ten wskazuje, iż „strona pozwana w istocie nie wykazała, jakie rzeczywiście koszty zostały poniesione w związku z wygaśnięciem umowy ubezpieczenia. Znaczna część kosztów funkcjonowania strony pozwanej oraz jej ryzyko jest bowiem pokrywane przez konsumenta w ramach szeregu innych opłat pobieranych przez pozwaną, o których mowa w OWU, t.j.: opłata wstępna, opłata za zarządzanie, czy opłata administracyjna. Wysokość opłaty likwidacyjnej powinna być zaś uzależniona jedynie od kosztów jakie pozwana ponosi w związku z wygaśnięciem umowy ubezpieczenia i wykupem jednostek uczestnictwa.” Sąd ten oddalił ponadto wniosek dowodowy w postaci pisma głównego księgowego na okoliczność wysokości kosztów akwizycji. Sąd argumentował bowiem, że „osoba, od której pochodzi to oświadczenie nie posiada kompetencji biegłego sądowego. Stąd, dowód ten został przez Sąd pominięty. Pozwana przedłożyła nadto inne pochodzące od niej pisma na okoliczność pozostałych kosztów związanych z obsługą umowy ubezpieczenia. Są to jednak tylko jednostronne oświadczenia, oceniane przy tym przez Sąd swobodnie stosownie do treści art. 233 Kpc. W konsekwencji, w ocenie Sądu strona pozwana w żaden sposób nie udowodniła wysokości kosztów poniesionych przez nią w związku z obsługą umowy.” Co ważne, Sąd wskazał, iż „nawet faktyczne poniesienie przez nią owych kosztów nie uzasadniałoby w ocenie Sądu oddalenia powództwa. Opłata likwidacyjna w takiej wysokości, jak naliczona i pobrana w niniejszej sprawie (100% wartości rachunku), jest w ocenie Sądu niezwykle wygórowana, niezależna od poniesionych przez stronę pozwaną realnych kosztów, które zresztą nie dość, że nie zostały wykazane, to do tego, w świetle doświadczenia życiowego, we wskazanym zakresie są nieracjonalne, niegospodarne i niecelowe, a w konsekwencji nadmiernie obciążają konsumenta, rażąco naruszając jego interesy.” Mając na uwadze powyższe Sąd ten uznał za zasadne roszczenie o zwrot nienależnie pobranej przez pozwaną tzw. opłaty likwidacyjnej.

Prezentowane orzeczenia sądów powszechnych są tylko próbką stosowanej wykładni, ale oddają sens powszechnie akceptowanego stanowiska, iż pobranie opłaty za przedwczesne zakończenie tzw. polisolokaty w wysokości pochłaniającej całość albo znaczącą część zgromadzonych przez konsumenta środków uważane jest za stosowanie niedozwolonej klauzuli umownej.

20.11.2024, 06:00

Zmiany w uchwale o członkostwie w PZPN

Lee mas
13.11.2024, 07:00

Transparentność w polskim sporcie

Lee mas

¿Tiene alguna pregunta??

Llame al +48 71 794 77 83

El sitio web utiliza cookies que son necesarias para un uso cómodo del sitio web. Puede modificar la configuración de cookies en su navegador en cualquier momento. ×