Zmiana zasad w żużlowej Grand Prix

04.11.2019, 07:00

Miniony sezon 2019 w cyklu Grand Prix Indywidualnych Mistrzostw Świata na żużlu był bardzo udany dla nas – polskich kibiców. Wszak to właśnie kilka tygodni temu złoty medal za zwycięstwo w całym cyklu GP 2019 zdobył Bartosz Zmarzlik. Zawodnik Stali Gorzów do końca walczył, by nie stracić przewagi nad goniącym go w klasyfikacji generalnej Leonem Madsenem. Zmarzlik to trzeci polski, Indywidualny Mistrz Świata po Jerzym Szczakielu (1973 rok) i Tomaszu Gollobie (2010 rok). Jednak zasady punktacji, obowiązujące w poprzednim i kilku wcześniejszych sezonach są już historią. Od sezonu 2020 będą nowe.

Zresztą punktacja zmieniała się już kilka razy w cyklu Grand Prix. Ostatnio zaliczały się punkty zdobyte przez zawodników w poszczególnych zawodach, czyli w fazie zasadniczej, w wyścigu półfinałowym i wielkim finale. I to że ktoś wygrał turniej Grand Prix nie oznaczało, że zdobył najwięcej punktów. Liczmy przykładowo, że zawodnik do półfinału awansował z ósmego miejsca mając osiem punktów z fazy zasadniczej, do tego zdobył dwa punkty w półfinale za drugie miejsce i trzy w finale za pierwsze. Wygrał zawody zatem z 11-stoma punktami, a w tych samych zawodach, inny żużlowiec zdobył 15 punktów (komplet) w fazie zasadniczej, 3 punkty w półfinale i zajął drugie miejsce w finale zdobywając 2 punkty i ma tych punktów 20.

Zatem zwycięzca nasz przykładowy skończył zawody z 11-stoma punktami, a nasz zwycięzca rundy zasadniczej turnieju w sumie uzbierał 20 punktów i kto wyżej w „generalce” ten drugi z zawodów – z 20-stoma punktami, a ten pierwszy w finale z 11-stoma. To i tak jeszcze mógł został wyprzedzony punktowo, nie miejscami w zawodach przez kilku żużlowców, którzy mieli tych punktów więcej niż rzeczone 11.

Na początku, w pierwszych latach istnienia cyklu Grand Prix, czyli od 1995 roku (tak, tak, to już 25 lat… prawie 25 – przyp. M.Ż.) obowiązywała jednak punktacja podobna do Pucharu Świata w skokach narciarskich, czy bliżej motoryzacji – z Formuły 1, czyli przekładając na żużel – nieważne ile zdobyłeś punktów w biegach rundy zasadniczej, ważne który byłeś w klasyfikacji końcowej turnieju. Wygrałeś wielki finał miałeś najwięcej punktów. I ta nowa punktacja wraca niejako do tamtego systemu. Nowe zasady ogłoszono w sobotę 2 listopada.

Która lepsza? Która bardziej sprawiedliwa, pozostawiam Państwu.

Jak będzie w 2020 roku?

To co obowiązywało w 2019 roku opierało się na tzw. klasyfikacji przejściowej, co start, szansa na punkty, czyli de facto punkty zbiera się nie za miejsca w turniejach, a za poszczególne biegi, a teraz każde miejsce zdobyte w turnieju będzie miało swoją wartość. I tak 1 miejsce w zawodach z cyklu Grand Prix da 20 punktów, 2 miejsce: 18 punktów, 3 miejsce: 16 punktów, 4 miejsce: 14 punktów, 5 miejsce: 12 punktów, 6 miejsce: 11 punktów, 7 miejsce: 10 punktów, 8 miejsce: 9 punktów, 9 miejsce: 8 punktów, 10 miejsce: 7 punktów, 11 miejsce: 6 punktów, 12 miejsce 5 punktów, 13 miejsce: 4 punkty, 14 miejsce: 3 punkty, 15 miejsce: 2 punkty, 16 miejsce: 1 punkt, a 17 i 18 miejsce po 0 punktów.

Zmiany w obsadzie cyklu

Stawkę 16. Żużlowców każdego turnieju w sezonie 2019, tak i jak całego cyklu tworzyło: 8 najlepszych zawodników z 2018 roku, 4 zawodników ze stałymi „Dzikimi Kartami”, 3 najlepszych żużlowców z Grand Prix Challenge i 1 zawodnik z „Dziką Kartą” od organizatora turnieju, najczęściej reprezentant kraju, w którym organizowane były zawody. Oczywiście był to zawodnik nie startujący regularnie w danym sezonie w GP.

Teraz czyli po sezonie 2020 - bo awans do cyklu 2020 odbył się na „starych zasadach” – w cyklu na 2021 rok pozostanie 6 najlepszych zawodników, a nie ośmiu, do tego będzie 3 zawodników ze Speedway Grand Prix Challenge, 5 zawodników ze stałymi „Dziki Kartami”, a nie czterech, jak dotychczas. Do tego awansuje do Cyklu Mistrz Europy (to nowość), a stawkę turnieju uzupełni zawodnik z „Dziką Kartą” na dany turniej.

Na koniec podajemy kalendarz zawodów. Tu jest jedna nowość – rosyjski tor w Togliatti.

Całość rozpocznie się 16 maja w Warszawie, a zakończy się jak w ubiegłych latach w Toruniu. Tym razem zawody zaplanowano na 3 października. Będą też zawody w niemieckim Teterowie, w Pradze, w Cardiff, szwedzkim Hallstaviku, we Wrocławiu (1 sierpnia – przyp. M.Ż.), szwedzkiej Mallilli i duńskim Vojens, które już w zeszłym sezonie wróciło do cyklu. Niedawno było zastępowane przez inny duński tor – zresztą sztuczny tor – w Horsens.

Rund będzie dziesięć, w tym trzy w Polsce. Będzie więc co śledzić i będzie okazja wyrobić sobie zdanie o zmianach.

(fot. wroclaw.pl)

 

 

20.11.2024, 06:00

Zmiany w uchwale o członkostwie w PZPN

Read more
13.11.2024, 07:00

Transparentność w polskim sporcie

Read more

Do you have any questions?

Call +48 71 794 77 83

The website uses cookies that are necessary for the comfortable use of the website. You can modify the cookie settings in your browser at any time. ×