Teoria salda czy teoria dwóch kondykcji w rozliczaniu należności z bezpodstawnego wzbogacenia?

03.12.2019, 13:00

Stosunkowo do niedawna, właściwie nie istniała pomiędzy prawnikami dyskusja na temat zasadności stosowania teorii salda albo teorii dwóch kondykcji do rozliczeń pomiędzy Stronami stosunku zobowiązaniowego. Kwestię tę, poruszano jedynie w komentarzach oraz monografiach w kontekście bezpodstawnego wzbogacenia i nienależnego świadczenia, ograniczając się do jednego lub dwóch zdań uwag. Konsekwencje tak ograniczonego dyskursu ponosimy od kilku lat, gdy decyzje o wyborze jednej lub drugiej ze wspomnianych wyżej teorii stały się znaczącym problemem w orzecznictwie dotyczącym tzw. ,,kredytów frankowych”. W związku z brakiem literatury mogącej być wskazówką dla sądów, problem do dziś nie został rozwiązany, a strony decydujące się na spór sądowy nie mogą nawet próbować przewidzieć, która z teorii, i z jakich powodów zostanie zastosowana w ich sprawie.

Przechodząc jednak do rzeczy, należy wyjaśnić czym są teoria dwóch kondykcji oraz teoria salda. Teorie te, określają dwa różne sposoby dokonywania rozliczeń pomiędzy stronami stosunku bezpodstawnego wzbogacenia wynikającego z nieważności/bezskuteczności umowy wzajemnej, która wcześniej wiązała strony.

Upraszczając, teorie odpowiadają na pytanie jak powinny rozliczyć się strony, gdy zawarta przez nie umowa okazała się nieważna/bezskuteczna. Otóż, w ramach wykonywania umowy strony świadczyły sobie nawzajem różne świadczenia – były wzbogacane jedna przez drugą. Po uznaniu umowy za nieważną okazuje się więc, że ich wzajemne wzbogacenia były dokonywane bez żadnej podstawy prawnej.

W takich przypadkach, sytuację regulują przepisy Kodeksu Cywilnego, dotyczące instytucji  bezpodstawnego wzbogacenia i nienależnego świadczenia. Zgodnie z art. 405 KC: ,,kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości”. W związku z takim brzmieniem art. 405 KC, wynika więc, że każda ze stron powinna zwrócić drugiej otrzymane wzbogacenie.

Dyskutujący nad słusznością teorii salda albo teorii dwóch kondykcji, zauważają jednak jeden problem. Art. 405 KC, działa świetnie gdy tylko jedna osoba została wzbogacona względem drugiej. A co jeśli zostały one wzbogacone wzajemnie, zwłaszcza gdy w obiektywnym rachunku ekonomicznym okazuje się, że w trakcie realizacji umowy jedna ze stron została wzbogacona w większym zakresie niż druga.

Zwolennicy teorii dwóch kondykcji stwierdzają, że niezależnie od rodzaju wzbogacenia stron każda ma zwrócić drugiej otrzymane świadczenie. Strony mogą wyjść z inicjatywą wzajemnego potrącenia roszczeń, jeśli ich charakter na to pozwala, ale potrącenie nie dokonuje się automatycznie – z mocy prawa.

Zwolennicy teorii salda uważają przeciwnie. Stwierdzają oni, że w przypadku gdyby wzajemne świadczenia stron wynikające z nieważnej umowy, były świadczeniami faktycznie, obiektywnie ekwiwalentnymi, to żadna ze Stron nie została wzbogacona, więc nie ma konieczności zwracania sobie świadczeń. Natomiast w przypadku, gdy jedna ze Stron została wzbogacona w większym zakresie niż druga, to de facto tylko ona jest stroną wzbogaconą, w związku z czym tylko ona powinna zwrócić drugiej Stronie świadczenie, będące różnicą wartości otrzymanego przez nią świadczenia, a świadczenia otrzymanego przez jej kontrahenta.

Jak w takim razie rozstrzygnąć tę kwestię. Jeśli chodzi o doktrynę, to tylko nieliczne opracowania poświęcają jakąkolwiek uwagę teorii dwóch kondykcji i teorii salda. Należy jednak zaznaczyć, że na gruncie polskiego prawa, jeśli ktoś wypowiadał się w tym temacie, zawsze uważał teorię dwóch kondykcji jako teorię wynikającą z przepisów kodeksu cywilnego. Za teorią dwóch kondykcji opowiedziała się między innymi prof. E. Łętowska w swojej monografii ,,Bezpodstawne wzbogacenie”, podobnie prof. M. Gutowski w artykule ,,O roszczeniach: kondykcyjnym, odszkodowawczym i ustaleniowym, które mogą powstać w związku z nieważnością czynności prawnej”. Podobna opinia zawarta jest w komentarzu do art. 405 KC, znajdującym się w komentarzu do Kodeksu cywilnego wydanego pod redakcją prof. Gutowskiego.

Poza tymi głosami, za teorią  dwóch kondykcji przemawia sposób regulacji innych niż bezpodstawne wzbogacenie instytucji Kodeksu cywilnego. Przede wszystkim: potrącenia (uregulowanego w art. 498 – 505 KC) oraz wzajemnych rozliczeń stron po odstąpieniu od umowy wzajemnej, w tym tzw. zatrzymania, które poprzez art. 497 KC, wprost stosuje się do sytuacji nieważności umowy wzajemnej. Wynika to z tego, że taka interpretacja przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, z której wynika zastosowanie teorii salda w przypadku instytucji potrącenia jest wykładnią contra legem, a w przypadku instytucji zatrzymania czyni przepis art. 497 KC zbędnym, co jest naruszeniem podstawowych zasad wykładni prawa.

W związku z powyższymi uwagami, należy stwierdzić że coraz częstsze uwzględnianie przez sądy teorii salda podczas rozliczeń między stronami sporów dotyczących bezpodstawnego wzbogacenia, jest stosowaniem błędnej interpretacji przepisów Kodeksu cywilnego, niezgodnej z założeniami przyjętymi przez polskiego ustawodawcę, który jako podstawową formę rozliczeń bezpodstawnie wzbogaconych stron uznał rozliczenie zgodne z teorią dwóch kondykcji.

(fot. pixabay)

           

20.11.2024, 06:00

Zmiany w uchwale o członkostwie w PZPN

Read more
13.11.2024, 07:00

Transparentność w polskim sporcie

Read more

Do you have any questions?

Call +48 71 794 77 83

The website uses cookies that are necessary for the comfortable use of the website. You can modify the cookie settings in your browser at any time. ×