Przepis na przepis (kulinarny)

19.12.2019, 12:00

Nawiąże dziś do tematyki jakże gorącej w te i w zasadzie w każde inne święta, to jest do kwestii przepisów kulinarnych. Konkretnie do praw do ich ochrony i możliwości dochodzenia roszczeń w przypadku ich niezgodnego z wolą autora przepisu wykorzystania.

No właśnie, czy można mówić o prawno autorskiej ochronie przepisu kulinarnego?

Zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o Prawie autorskim i prawach pokrewnych „Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).” Czy zatem dajmy na to fantazyjnie skomponowany placek będzie podlegał ochronie na gruncie w/w ustawy?

Okazuje się, że dyskusja w wywołanym temacie jest całkiem żywa. Tak np. można spotkać się ze stanowiskiem, że „w przypadku przepisów kulinarnych mamy raczej do czynienia z zastosowaniem określonego know-how, a więc bardziej wiedzy technicznej, a nie działalnością twórczą o indywidualnym charakterze (tak A. Michalak, Kulinaria jako sztuka chroniona prawem autorskim, Lounge magazyn, wrzesień 2013, s. 47; T.S.L. Cheng, Copyright protection of haute cuisine: recipe for disaster?, EIPR 2008, Nr 3, s. 95).” (cyt. za A. Michalak (red.), Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Komentarz, Warszawa 2019). Jak wskazuje profesor Michalak do swego komentarza do ustawy „można jednak w polskiej literaturze odnotować pogląd przeciwny, zakładający uznanie potrawy za utwór przypominający utwór muzyczny [P. Ślęzak, Kulinaria w świetle przepisów prawa własności intelektualnej, w: Spory o własność intelektualną. Księga jubileuszowa dedykowana Profesorom Januszowi Barcie i Ryszardowi Markiewiczowi (red. A. Matlak, S. Stanisławska-Kloc), Warszawa 2013, s. 1245]. Ochronie nie podlega również smak potrawy (tak C.Ch. von Scholten Illum, On copyright protection of smell, taste and texture, EIPR 2012, vol. 34, Nr 10, s. 709, co zostało potwierdzone w wyr. TS z 13.11.2018 r. (C-310/17, Levola Hengelo BV v. Smilde Foods BV, ECLI:EU:C:2018:899), gdzie odmówiono ochrony prawnoautorskiej smakowi sera). Natomiast sam sposób podania określonej potrawy, dekoracji talerza lub dania, ułożenia składników na talerzu, może w pewnych przypadkach stanowić kompozycję podlegającą ochronie prawnoautorskiej na wzór kompozycji kwiatowej (tak np. wyr. SN z 25 kwietnia 1973 r., I CR 91/73, OSNCP 1974, Nr 3, poz. 50).” (cyt. za A. Michalak (red.), Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Komentarz, Warszawa 2019).

Pytanie, jak w praktyce bronić i chronić się może przed „pożyczaniem” jego twórczości bloger publikujący na swojej stronie fantazyjnie skomponowane przepisy?

Z pomocą jak zwykle przychodzi analiza orzecznictwa. W jednej ze spraw powódka podała, że jest blogerem kulinarnym i prowadzi autorską witrynę internetową, gdzie publikuje wybrane zdjęcia obrazujące przygotowane potrawy i wypieki. Swoje zdjęcia publikuje również na administrowanych przez siebie profilach popularnych portali społecznościowych.  Powódka specjalizuje się w zdjęciach kulinarnych. Powódka wskazała, że jest autorką fotografii przedstawiającej potrawę przygotowaną przez powódkę, która została bezprawnie użyta i rozpowszechniona przez pozwaną na stronie internetowej – domenie internetowej, której abonentem jest pozwana. Sąd przyznając rację powódce, wskazał, że „nie można przychylić się do twierdzeń strony pozwanej, że sporna fotografia nie stanowi utworu w rozumieniu prawa autorskiego, a tym samym powódce nie przysługują autorskie prawa osobiste. Zdjęcie przedstawia propozycję sposobu przyrządzenia i podania potrawy w postaci fileta z kurczaka z warzywami. Autorka w procesie tworzenia fotografii dokonała czynności, które nadały kompozycji niepowtarzalny efekt, tj. w wybrany przez siebie sposób ułożyła składniki potrawy na talerzu, wybrała kąt wykonania ujęcia, ustaliła głębię, ostrość i perspektywę fotografii, świadomie wybrała koncepcję obrazu (główny składnik potrawy, tj. filet z kurczaka został wyostrzony i przedstawiony na pierwszym planie), a także świadomie ustawiła pozostałe rekwizyty (widelec). Dodatkowo, wbrew twierdzeniom strony pozwanej, zdjęcie to nie jest podobne do szeregu innych fotografii, które można znaleźć w wyszukiwarce G. Grafika i które zaprezentowała w sporze pozwana na (kartach 51-56). Przeciwnie, analiza tych fotografii pozwala bez wątpliwości ocenić, że fotografia powódki jest inna niż każde ze zdjęć przedstawionych przez pozwaną; jest niepowtarzalna. Załączone zdjęcia przedstawiają w inny sposób potrawę – inny jest sposób ułożenia mięsa, zastosowano inną perspektywę, a także inna jest ostrość poszczególnych elementów znajdujących się na fotografiach. Nie można znaleźć fotografii, która by w podobny sposób przedstawiała potrawę, jak to zostało przedstawione na spornym zdjęciu. Tym samym nie można zgodzić się z twierdzeniami strony pozwanej, że sporne zdjęcie nie posiada określonego charakteru świadczącego o jego indywidualnym charakterze, ponieważ koncepcja i wykonanie zdjęcia jest powszechne” (tak Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie - I Wydział Cywilny z dnia 21 kwietnia 2017 r., sygn. I C 111/17, źródło: Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych).

Z kolei w inne sprawie toczonej przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu ocenie podlegały teksty o tematyce kulinarnej opublikowane na portalu internetowym i stanowiące istotną część jego zawartości tekstowej. Sąd ten nie miał wątpliwości, że „wbrew stanowisku pozwanej – są to utwory w rozumieniu art. 1 ust. 1 prawa autorskiego. (…) Zauważyć przy tym należy, że stosownie do ust. 4 cytowanego przepisu, ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności. W ocenie Sądu, pisane przez powódkę teksty do serwisu internetowego (...) cechuje twórczy, indywidualny charakter oraz oryginalność. Powódka jako polonistka z wykształcenia, posiadająca stopień doktora nauk humanistycznych, posługuje się szerokim zasobem słownictwa, sporządzane przez nią porady kulinarne, recenzje książek kucharskich czy też przepisy są niekiedy bardzo szczegółowe, opatrzone ciekawymi komentarzami, nie są to tylko „suche” informacje, czy krótkie porady. Należy podkreślić w tym miejscu, że w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych przyjęto bardzo szerokie pojęcie utworu jako przedmiotu prawa autorskiego – chodzi o rezultat o charakterze kreacyjnym, który odróżnia się od innych, ma w sobie piętno osobowości autora, oryginalny charakter. Wszystkie te cechy, zdaniem Sądu posiadają stworzone przez powódkę artykuły, w tym również teksty, stanowiące relacje z wydarzeń kulinarnych, albowiem nie stanowią one jedynie prostego przytoczenia powszechnie dostępnego programu danej imprezy, lecz opatrzone są indywidualnymi komentarzami oraz spostrzeżeniami powódki, które nadają im charakter twórczy. Podsumowując należy zatem stwierdzić, że tworzone przez powódkę teksty do portalu (...) spełniają wszystkie cechy niezbędne do uznania ich za utwory w rozumieniu przepisów prawa autorskiego.” (tak Wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu - I Wydział Cywilny z dnia 29 stycznia 2013 r., sygn. I C 477/12).

Choć w podanych przykładach same przepisy kulinarne nie były samodzielnym przedmiotem rozważań sądów, wspomniane wyroki ukazują jak można „zaszyć” kwestię przepisu na publikowanym blogu kulinarnym, aby nadać mu twórczego charakteru.

20.11.2024, 06:00

Zmiany w uchwale o członkostwie w PZPN

Read more
13.11.2024, 07:00

Transparentność w polskim sporcie

Read more

Do you have any questions?

Call +48 71 794 77 83

The website uses cookies that are necessary for the comfortable use of the website. You can modify the cookie settings in your browser at any time. ×