Tytuł wykonawczy w ręce i świetnie prosperujący dłużnik z górą pieniędzy na rachunku bankowym – marzenie każdego wierzyciela, którego kontrahent uchyla się od zasądzonej zapłaty. Sytuacja mało prawdopodobna (przecież skoro ma pieniądze to dlaczego naraża się na koszty egzekucyjne), ale bardzo wygodna zarówno dla wierzyciela i organu egzekucyjnego. Postępowanie egzekucyjne ograniczałoby się przecież do złożenia wniosku o wszczęcie egzekucji, zawiadomienia banku o zajęciu wierzytelności z rachunku bankowego oraz przekazania środków z rachunku bankowego dłużnika na rachunek komornika.
Prawnicza bajka.
Tzn. co do zasady, prawnicza bajka.
Jak wiele konstrukcji prawnych, również wyglądająca na standardową, we współczesnych czasach, droga egzekucji z rachunku bankowego nie może obejść się bez wyjątków. Najnowszym z takich wyjątków jest rachunek VAT.
Rachunki VAT są specjalnymi rachunkami bankowymi, które zostały utworzone 1 lipca 2018 r. przez banki dla przedsiębiorców, który posiadali do tej pory firmowy rachunek bankowy. Rachunek VAT jest narzędziem służącym do korzystania z mechanizmu podzielonej płatności podatku od towarów i usług. Zgodnie z tym mechanizmem, w ramach transakcji opodatkowanej podatkiem VAT pomiędzy dwoma czynnymi podatnikami VAT, podmiot dokonujący zapłaty, przynajmniej teoretycznie, ma dowolność czy zapłaci swoją należność, w kwocie brutto, na firmowy rachunek bankowy swojego kontrahenta czy jednak dokona takiej płatności jedynie w kwocie netto, przekazując kwotę podatku VAT na rachunek VAT kontrahenta.
W tym drugim wariancie na rachunek firmowy kontrahenta trafia jedynie kwota netto transakcji, a należny podatek od towarów i usług trafia na jego rachunek VAT. Ma to znaczące konsekwencje, gdyż środki, które trafiają na rachunek VAT mogą być dysponowane jedynie w sposób określony w prawie bankowym: trzy najbardziej znaczące sposoby to płatność podatku VAT na rachunek VAT swojego kontrahenta, w konsekwencji objętej podatkiem VAT transakcji, wpłata podatku VAT na rachunek Urzędu Skarbowego oraz wypłata pieniędzy na rachunek firmowy po wyrażeniu zgody przez Naczelnika Urzędu Skarbowego. W takiej sytuacji okazuje się, że na rachunkach VAT w najbliższym czasie znajdować się będą spore kwoty, które nie będą mogły być swobodnie rozdysponowywane. Takie ,,zamrożone” sumy pieniężne są bez wątpienia ,,łakomym kąskiem” dla podmiotów chcących dokonać egzekucji z rachunku bankowego.
Takim zapędom zapobiegł jednak ustawodawca, wprowadzając art. 62d Prawa bankowego, zgodnie z którym środki zgromadzone na rachunku VAT są wolne od zajęcia na podstawie sądowego lub administracyjnego tytułu wykonawczego dotyczącego egzekucji lub zabezpieczenia. Zapis taki wyłącza więc możliwość przeprowadzenia egzekucji z wierzytelności z rachunku bankowego, właściwie w każdym przypadku.
Stwierdzić można, że ustawodawca przyjmując takie rozwiązanie jak opisane powyżej, wbrew zarzutom przedsiębiorców nie tyle zamroził otrzymywaną przez nich do tej pory kwotę podatku, którą do czasu zapłaty podatku mogli swobodnie obracać, co zamroził pewną sumę pieniężną dla wierzycieli, próbujących dochodzić przysługujących im należności. Dłużnicy de facto mogą uciekać teraz z gotówką na rachunek VAT, a powstrzymując się od wnioskowania do właściwego Naczelnika Urzędu Skarbowego o dokonanie wypłaty, mogą uniemożliwiać jej egzekucję wierzycielom Dodatkowo przy zastosowaniu odpowiednich zabiegów mogą zapewnić sobie opłacanie innych podatków niż podatek od towarów i usług, a nawet składek na ubezpieczenia społeczne.
Podsumowując, można wysunąć wniosek, że ustawodawca wprowadzając mechanizm split payment, kreując instytucje rachunków VAT oraz wyłączając je spod egzekucji utrudnił przeprowadzanie egzekucji wierzycielom. Przede wszystkim zmniejszając ilość egzekwowalnej gotówki, którą mogą obracać dłużnicy, a także tworząc dłużnikom kilka nowych możliwości powstrzymywania prowadzonej przeciw nim egzekucji.