Nabycie z mocy prawa własności urządzeń przesyłowych, a posiadanie służebności w dobrej wierze

21.02.2019, 22:00

W dzisiejszym wpisie odnoszę się oczywiście do niedawnej uchwały Sądu Najwyższego, w której sąd ten orzekł, że „Przedsiębiorstwo państwowe, które nabyło z mocy prawa - na podstawie ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych (Dz.U. 1991 r., Nr 2, poz. 6) - własność urządzeń przesyłowych, posadowionych na nieruchomości Skarbu Państwa, może być uznane za posiadacza w dobrej wierze służebności o treści odpowiadającej służebności przesyłu.” (tak Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2019 r. sygn. III CZP 81/18).

Z pisemnym uzasadnieniem uchwały zapoznamy się pewnie za jakiś czas, natomiast już dziś należy zasygnalizować okoliczność, która niestety jest sprowadzana do oczywistości, czyli wywodzenie z przepisów w/w ustawy przez przedsiębiorców przesyłowych faktów istotnych dla sprawy, a nie mających pokrycia w materiale dowodowym.

Do czego zmierzam? Otóż w zasadzie w każdej sprawie, w której urządzenia przesyłowe zostały wybudowane przez Skarb Państwa, a następnie przejęte przez przedsiębiorstwo przesyłowe, przyjmuje się, że jeśli przedsiębiorca „już ma na stanie” urządzenia przesyłowe, tzn., że „musiał” je nabyć w trybie w/w ustawy.

Tyle, że wspomniana ustawa nie jest samodzielną podstawą do ustalenia, co wchodziło w skład przedsiębiorstwa przesyłowego w dniu wejścia w życie w/w ustawy.

Zgodnie z w/w ustawą (w brzmieniu zarówno przed jak i po 7 stycznia 1991 r., kiedy weszła w życie w/w nowela) art. 41 ust. 1 stanowił, że „Organ założycielski wyposaża przedsiębiorstwo w środki niezbędne do prowadzenia działalności określonej w akcie prawnym o jego utworzeniu.” Krótko mówiąc, środki niezbędne do prowadzenia działalności, w tym urządzenia przesyłowe powinny być określone w akcie prawnym o utworzeniu przedsiębiorstwa przesyłowego, a przynajmniej wymienione w jakimś dokumencie wewnętrznym wskazującym, że wchodziły w skład przedsiębiorstwa przed w/w datą. Bez ustalenia tej okoliczności (Kpc wskazuje tu wprost na dowody dla stwierdzenia faktów, z których strony wywodzą skutki prawne), nie powinno się ustalać istotnych dla zasiedzenia kwestii, takich jak uwłaszczenie się na urządzeniu przesyłowym właśnie.

Tymczasem, jeśli padnie magiczne hasło „zasiedzenie” połączone z powołaniem się na następstwo prawne po przedsiębiorcach przesyłowych powstałych „za komuny”, to jest krótko mówiąc „pozamiatane”. Nie rozważa się najczęściej ustalania kwestii związanych z podstawami nabycia urządzeń przesyłowych, najczęściej nie skupia się też nad rozważaniem, czy obalono domniemanie dobrej wiary w wejściu w posiadanie służebności (a jeżeli już się to robi, to kończy się zdawkowym stwierdzeniem, że „wnioskodawcy nie sprostali obaleniu domniemania”).

Ostatnia uchwała SN-u może być „gwoździem do trumny”, w tych sprawach, gdzie jeszcze się rozważa, czy była dobra, czy zła wiara w wejściu w posiadanie przez przedsiębiorstwo przesyłowe służebności, której posiadanie rozpoczęło się na gruntach należących do Skarbu Państwa.

Sąd Najwyższy w swym orzecznictwie wprowadza niestety domniemanie niemożliwe do obalenia, bo jeśli nabycie własności urządzeń przesyłowych zdaniem SN-u następuje z mocy prawa, a „przedsiębiorstwo państwowe, które nabyło z mocy prawa - na podstawie ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych (Dz.U. 1991 r., Nr 2, poz. 6) - własność urządzeń przesyłowych, posadowionych na nieruchomości Skarbu Państwa, może być uznane za posiadacza w dobrej wierze służebności o treści odpowiadającej służebności przesyłu”, to ja się pytam, jak ma wyglądać obalenie takiego domniemania?

Przedsiębiorca przesyłowy nie musi dla wykazania faktu rozpoczęcia posiadania przedstawiać żadnych dowodów (ani na okoliczność uwłaszczenia się na urządzeniach przesyłowych, ani posiadania dobrej wiary), a na właściciela nieruchomości przerzuca się obowiązek wykazania, że przedsiębiorstwo przesyłowe nawet przy zachowaniu należytej staranności nie wiedziało, że nie przysługuje mu prawo, które faktycznie było wykonywane.

To tak jakby właściciel nieruchomości musiał udowadniać, że lokator, który zajmuje jego lokal, a któremu skończyła się umowa najmu rozpoczynał zasiedzenie w dobrej wierze, twierdząc, że z okoliczności wynikało, że nie wie kto jest właścicielem i miał świadomość, że z chwilą zakończenia najmu stał się właścicielem…

Od lat staram się zrozumieć stanowisko SN-u w tej kwestii, ale przyznaję, że coraz mniej mnie ono przekonuje. Dzisiejsza wykładnia dobrej wiary w tej kwestii jest dla mnie tym bardziej niezrozumiała, gdyż w czasie kiedy rzekome rozpoczynanie posiadania w dobrej wierze przez przedsiębiorstwa przesyłowe się zaczynało, Sąd Najwyższy stał na stanowisku, że „korzystanie z cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności gruntowej na podstawie oświadczenia złożonego bez formy aktu notarialnego jest posiadaniem tej służebności w złej wierze” (tak Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 4 lutego 1988 r., sygn. IV CR 45/88, źródło: OSNCP 1990 nr 2, poz. 33, też Legalis).

20.11.2024, 06:00

Zmiany w uchwale o członkostwie w PZPN

Read more
13.11.2024, 07:00

Transparentność w polskim sporcie

Read more

Do you have any questions?

Call +48 71 794 77 83

The website uses cookies that are necessary for the comfortable use of the website. You can modify the cookie settings in your browser at any time. ×