Biorąc pod uwagę jak mało czasu minęło od wydania przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wyroku z dnia 27 marca 2019 r. w sprawie slewo przeciwko Saschy Ledowskiemu (sprawa slewo - C‑681/17) oraz to jak wiele już o nim napisano w ciągu tych 3 tygodni wydaje się, że nie można powiedzieć o nim nic więcej. Mimo to postanowiłem, że przedstawię dzisiaj kilka swoich spostrzeżeń odnośnie tego orzeczenia.
Dla formalności - najgłośniejszy wniosek z tego orzeczenia: internetowi sprzedawcy materaców nie mogą ograniczać prawa odstąpienia od ich zakupu korzystając z wyłączenia przewidzianego w art. 38 pkt 5 ustawy o prawach konsumenta (dalej: ustawa) oraz art.16 lit. e Dyrektywy nr 2011/83/UE (dalej: dyrektywa).
Mając za sobą najważniejsze, chciałby skupić uwagę na kilku istotnych wątkach poruszonych przez TSUE w wyroku C‑681/17.
Nie ulega wątpliwości, że konsumenckie prawo do odstąpienia od umowy w przypadku kupowania towarów na odległość trafiło do powszechnej świadomości społeczeństwa. Można powiedzieć, że konsumenckie prawo odstąpienia od umowy jest europejskim odpowiednikiem amerykańskiej 5. poprawki do konstytucji – nikt nie zna dokładnej treści przepisu, ale każdy wie kiedy się na niego powołać. Konsekwencją takiej sytuacji jest to, że przedsiębiorcy, w opozycji do konsumentów, zdają sobie sprawę z możliwości ograniczania tego prawa i nierzadko z możliwości tej korzystają. Właśnie takiego ograniczania konsumenckiego prawa do odstąpienia do umowy dotyczył wyżej powołany wyrok TSUE.
Trybunał w swoim rozstrzygnięciu wskazał kilka istotnych uwag dotyczących relacji przepisów ustanawiających prawo odstąpienia i przepisów umożliwiających jego ograniczenie. Zdawać by się mogło, że konsumenckie prawo odstąpienia jest wyjątkiem od normalnego prawa umów. Inaczej jest jednak w prawie unijnym. TSUE w wyżej wskazywanym orzeczeniu interpretując motywy 3,4 i 7 dyrektywy wskazuje, że jej celem jest zapewnienie wysokiego poziomu ochrony konsumentów oraz to, że postulat taki wynika z art.169 TFUE oraz art. 38 Karty Praw Podstawowych UE, a więc z samych fundamentów prawa unijnego. Patrząc z tej perspektywy, trudno jakiekolwiek szczególne uprawnienia konsumentów nazywać wyjątkami, skoro swoje umocowanie znajdują w podstawowych aktach prawnych unijnego systemu prawa. Na podstawie powyższego należy stwierdzić, że to nie prawo odstąpienia jest wyjątkiem od zasad ogólnych, a przepisy umożliwiające jego wyłączenie przywracają nas do uregulowań ,,normalnych”, a wręcz na odwrót, tzn. to prawo odstąpienia jest regułą, a wyjątki od niego unormowaniami szczególnymi.
Mając taką bazę do rozważań Trybunał stwierdził, że przepisy pozwalające na wyłączenie konsumenckiego prawa do odstąpienia w umowach sprzedaży zawieranych na odległość należy traktować wyjątkowo i poddawać je ścisłej wykładni. Na podstawie tak postawionej sprawy oraz interpretacji motywu 49 dyrektywy TSUE stwierdził, że wyjątki od prawa odstąpienia mogą być uzasadniane tylko ze względu na szczególny charakter konkretnych towarów.
Jakie są konsekwencje powyższych uwag. Bardzo podobne do tych jakie poczynił w rozstrzyganej sprawie Trybunał. Otóż, oceniając czy dany produkt może być wyłączony z zastosowania prawa odstąpienia powinniśmy się zastanowić co czyni go na tyle specjalnym, żeby stosować rozwiązania wyjątkowe. Dokładnie tak jak TSUE zrobił to w sprawie slewo, gdy porównał materace do ubrań. Skoro tak naprawdę pod względami higienicznymi i zdrowotnymi nie ma prawie żadnych różnić przy zwrocie ubrań i materacy, a do ubrań bez żadnych wątpliwości znajduje zastosowanie konsumenckie prawo odstąpienia, to nie ma powodu aby nie stosować go również do materacy.