Dzisiejszy temat był przeze mnie poruszany wielokrotnie, ale ponieważ jest to temat bez dna – wracam dziś do niego ponownie, tym razem subiektywnie. Nie będę się więc odnosił do sądowych przykładów, ale wyjaśnię jak to wygląda z mojej perspektywy.
Zgodnie z art. 305 [2] Kodeksu cywilnego służebność przesyłu winna być ustanowiona za odpowiednim wynagrodzeniem. Przepisy niestety nie precyzują, czym jest to „odpowiednie wynagrodzenie”, więc za wypełnienie tego pojęcia wzięło się orzecznictwo, a w praktyce i biegli wyznaczający zarówno tzw. strefy służebności, jak i obliczający wartość tego ograniczonego prawa rzeczowego.
Przyjęło się, że ustalona w postępowaniu strefa służebności jest jednocześnie podstawą do obliczenia wynagrodzenia z tytułu jej ustanowienia. Paradoksem jest, że im większa jest ta strefa, tym większe jest wynagrodzenie. Dochodzi więc do sytuacji, kiedy przedsiębiorca przesyłowy broni wąskiego pasa, a właściciel nieruchomości obciążonej dąży do jak najszerszego obciążenia jego nieruchomości służebnością przesyłu, aby wynagrodzenie było odpowiednio większe.
Związane jest to z wyróżnieniem dwóch obszarów, w jakich służebność przesyłu wpływa na nieruchomość obciążoną. W pasie węższym, który wskazują przedsiębiorcy przesyłowi, to prawo rzeczowe wykonywane jest w sposób czynny, tu dokonuje się przesyłu energii, gazu, wody, etc., tu też wykonywane są inne czynności eksploatacyjne (remonty, konserwacje, naprawa awarii, itp.). Natomiast w pasie szerszym, nieruchomość obciążona doznaje ograniczeń związanych z prawem do swobodnego z niej korzystania (najczęściej o charakterze administracyjnym), gdzie jednak przedsiębiorca aktywnie nie wykorzystuje swego prawa rzeczowego. W takiej sytuacji przedsiębiorcy przesyłowi wskazują, że ta część strefy, z której aktywnie nie korzystają przy eksploatacji urządzenia przesyłowego nie powinna wchodzić w skład służebności przesyłu.
Tu zgadzam się, że służebność przesyłu winna mieć charakter czynny i obciążać nieruchomość tylko w takim zakresie, jak jest niezbędny do korzystania z urządzenia przesyłowego.
Jednak przy okazji ustalania odpowiedniego wynagrodzenia z tytułu ustanowienia służebności przesyłu winno się brać nie tylko „czynny” pas służebności, ale także tę część nieruchomości, w którą urządzenie przesyłowe biernie ingeruje (tj. ogranicza możliwość pełnego jej wykorzystania). Oczywiście nie oznacza to, że wynagrodzenie w części czynnie obciążającej nieruchomość powinno być takie samo, jak w części ograniczającej nieruchomość w sposób bierny, ale nie powinno być też tak, jak niestety bywa to najczęściej, że w tej szerszej strefie w ogóle pomija się interesy właściciela nieruchomości obciążonej.
(fot.pixabay)