,,W marcu jak w garncu” oraz ,,kwiecień-plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata”. Te dwa znane przysłowia wyrażają ludową mądrość, zgodnie z którą wiosenna pogoda jest nie do przewidzenia. Tej wiosny obok pogody, nie do przewidzenia są również ograniczenia nakładane na nas przez Rząd w celu ochrony przed koronawirusem. Niestety, z treścią rozporządzeń wprowadzających i znoszących kolejne ograniczenia możemy najczęściej zapoznać się dopiero na dzień przed zmianami i to najczęściej wieczorem. Z tego typu zmianami spotykamy się raz lub dwa razy w tygodniu (np. w zeszłym tygodniu, w czwartek - 16 kwietnia wprowadzono obowiązek zasłaniania nosa i ust, a już wczoraj – 20 kwietnia w życie weszły nowe obowiązki i wyjątki dotyczące zasłaniania twarzy). Starając się szybko reagować, w dzisiejszym wpisie postaram się omówić najgłośniejszą z wprowadzonych 20 kwietnia zmian, określaną potocznie jako ,,otwarcie lasów”.
Zgodnie z czwartkowymi zapowiedziami premiera, od 20 kwietnia 2020 r., w ramach procesu zdejmowania obostrzeń związanych z zapobieganiem epidemii koronawirusa, otworzone miały zostać lasy i parki z wyłączeniem placów zabaw. Jak to wygląda w rzeczywistości. W rozporządzeniu opublikowanym w niedzielę, zamieszczono postanowienie, że do 19 kwietnia zakazane jest korzystanie z pełniących funkcje publiczne i pokrytych roślinnością terenów zieleni, w szczególności: parków, zieleńców, promenad, bulwarów, ogrodów botanicznych, zoologicznych, jordanowskich i zabytkowych, a także plaż, terenów pełniących funkcje publiczne terenów leśnych, w szczególności: parkingów leśnych, miejsc postoju pojazdów, miejsce edukacji leśnej, miejsc małej infrastruktury leśnej i miejsc biwakowania.
Natomiast od 20 kwietnia zakazane jest jedynie korzystanie z ogrodów zoologicznych, placów zabaw oraz ogrodów jordanowskich w części, w jakiej ten ogród ma plac zabaw lub urządzenia przeznaczone do zabawy dzieci; ze znajdujących się na terenach leśnych miejsc małej infrastruktury leśnej, urządzeń przeznaczonych do zabawy dzieci, wiat i miejsc biwakowania.
Oznacza to, że od wczoraj można korzystać z parków i lasów, o ile nie korzysta się ze znajdujących się w nich placów zabaw, małej infrastruktury leśnej (czymkolwiek ona jest), urządzeń przeznaczonych do zabawy dzieci oraz miejsc przeznaczonych w nich na wypoczynek (wiat i miejsc biwakowania).
Samo takie ukształtowanie zakazu nic by nie zmieniło, gdyby nie zniesiono w tym samym czasie zakazu przemieszczania się na terytorium RP. Zgodnie z niedzielnym rozporządzeniem, a także wcześniejszymi rozporządzeniami, do 19 kwietnia, na terenie polski można było się przemieszczać jedynie: w celu wykonywania obowiązków służbowych i zawodowych, zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego, wykonywania ochotniczo i bez wynagrodzenia świadczeń na rzecz przeciwdziałania skutkom COVID-19, w tym w ramach wolontariatu oraz sprawowania lub uczestniczenia w sprawowaniu kultu religijnego.
Rozporządzenie nie przewiduje więc co z tym ograniczeniem od 20 kwietnia. Należy więc stwierdzić, że nie obowiązuje i że zgodnie z prawem można się przemieszczać po Polsce w dowolnym celu. Koniecznym jest jednak, że nadal obowiązują przepisy dotyczące obowiązkowego zachowania się podczas przemieszczania się. Tzn. nadal należy utrzymywać odległość 2m od drugiej osoby podczas poruszania się pieszo, nadal w transporcie publicznym może być zajęta tylko połowa miejsc oraz nadal należy zakrywać nos i usta (z zastrzeżeniem, że maseczek nie trzeba nosić przebywając w lesie).
Podsumowując, wczoraj weszły wżycie dwie istotne zmiany odnośnie zasad poruszania się w Polsce. Bardziej nośna, choć mniej ważna (przynamniej w mojej opinii), możliwość wchodzenia do parków i lasów oraz mniej podkreślana i mająca znacznie większą rangę – zniesienie ograniczeń w poruszaniu się - teraz można poruszać się w każdym celu, a nie tylko w czterech wyznaczonych.