Mediacja jako metoda polubownego rozwiązywania sporów zyskuje zwolenników. Z roku na rok wzrasta liczba spraw kierowanych przez sądy do mediacji, choć oczywiście nadal jest to niewielki procent wszystkich spraw sądowych, mediatorzy odnotowują wzrost liczby mediacji umownych, co niewątpliwie napawa optymizmem. Wielu z nas wie czym jest mediacja, ale nie wszyscy wiedzą, iż mediacja może być przeprowadzona także za pośrednictwem internetu, bez konieczności osobistego spotkania stron ze sobą i z mediatorem. Czym jest zatem mediacja on-line, zwana również e-mediacją? Nawiązując do ogólnej definicji mediacji można powiedzieć, iż mediacja on-line jest to dobrowolna i poufna metoda rozwiązywania sporów, w której bezstronna i neutralna osoba trzecia, pomaga stronom w wypracowaniu satysfakcjonującego je porozumienia, wykorzystując narzędzia internetowe. Oznacza to, iż cel mediacji on-line jest taki sam jak mediacji tradycyjnej – jest nim wypracowanie takiego rozwiązania, które będzie akceptowane przez każdą ze stron, dla każdej z nich będzie satysfakcjonujące. W mediacji on-line obowiązują również te same zasady: pełnej dobrowolności (rozumianej jako konieczność wyrażenia zgody przez uczestników mediacji na samą mediację, na osobę mediatora, na sposób prowadzenia mediacji czy w końcu na zawarcie ugody), zasada poufności postępowania mediacyjnego oraz bezstronności i neutralności mediatora. Czynnikiem wyróżniającym mediację on-line od mediacji tradycyjnej jest sposób pracy mediatora oraz wykorzystywana przez niego forma komunikowania się ze stronami. W tym przypadku mediator rezygnuje z wyznaczenia posiedzenia mediacyjnego i komunikuje się ze stronami za pomocą interaktywnych narzędzi internetowych. Czy ma taką prawną możliwość? Tak. Stwarza ją przepis art. 18311 k.p.c, zgodnie z którym „wyznaczenie posiedzenia mediacyjnego nie jest wymagane, jeżeli strony zgodzą się na przeprowadzenie mediacji bez posiedzenia mediacyjnego”. Nie ma tu wprost mowy o tym, iż w takiej sytuacji mediacja może odbywać się z wykorzystaniem narzędzi internetowych, ale skoro nie zostało wskazane w jaki inny sposób mediator może prowadzić mediację bez posiedzenia, przyjmuje się, iż dopuszczalny jest każdy sposób, który będzie służył osiągnięciu celu mediacji oraz zostanie zaakceptowany przez strony, zgodnie z przywołaną zasadą dobrowolności.
I o ile kwestia dopuszczalności stosowania mediacji on-line nie budzi wątpliwości o tyle wątpliwa, również dla samych mediatorów, okazuje się kwestia narzędzi internetowych, które do mediacji on-line są wykorzystywane (najczęściej są nimi ogólnodostępne narzędzia internetowe, takie jak: skype, poczta elektroniczna, komunikatory). Te wątpliwości wynikają przede wszystkim z obawy o naruszenie jednej z kluczowych zasad mediacji, jaką jest poufność. I właśnie obawa przed naruszeniem poufności mediacji stanowi ten czynnik, który zniechęca do stosowania mediacji on-line. Wśród czynników przemawiających na niekorzyść mediacji on-line wskazuje się także brak możliwości osobistego spotkania stron ze sobą, brak bezpośredniego kontaktu mediatora ze stronami, zmniejszenie szans na poprawę relacji stron w przyszłości.
Oczywiście jako praktykujący mediator zgodzę się z tymi wszystkimi obawami, bez wątpienia prowadzenie mediacji on-line jest trudniejsze i wymaga większych umiejętności mediacyjnych, stwarza również większe zagrożenie naruszenia poufności mediacji. Osobisty, bezpośredni kontakt ze stronami jest dla mediatora bardzo ważny i nic go nie zastąpi. Z doświadczenia wiem jednak, iż zdarzają się takie sytuacje, kiedy po prostu nie ma innej możliwości i mediacja on–line jest jedynym sposobem pomocy stronom w polubownym rozwiązaniu sporu. Takimi okolicznościami są przede wszystkim odległość miejsca zamieszania czy siedziby stron uniemożliwiająca spotkanie w jednym czasie i w jednym miejscu (np. pobyt jednej z nich za granicą). Często dochodzą do tego kolejne czynniki, takie jak: krótki czas na rozwiązanie sporu, niska wartość przedmiotu sporu, niechęć stron przed osobistymi spotkaniami. Dzięki mediacji on-line strony oddalone od siebie o setki, czy tysiące kilometrów mają możliwość podjęcia próby szybkiego, polubownego rozwiązania sporu, bez straty czasu i ponoszenia kosztów związanych z dojazdami do miejsca spotkania. Jest to niewątpliwie podstawowa zaleta mediacji on-line. Mediacja z założenia ma być przecież metodą odformalizowaną, dostępną, mówi się nawet przyjazną, ale przede wszystkim dającą możliwość rozwiązywania konfliktów w krótkimi czasie.
Patrząc na rozwój ODR (internetowych metod rozwiązywania sporów) na świecie nie ma wątpliwości, iż mediacja on-line również w Polsce będzie zyskiwała na popularności, a jej znaczenie będzie rosło. Jako społeczeństwo stajemy się bowiem coraz bardziej zinformatyzowani, a czas okazuje się być towarem deficytowym i bezcennym. Dobrze zatem, że istnieje prawna możliwość wykorzystania internetu także w zakresie polubownego rozwiązywania sporów.