W jednym z wcześniejszych blogów pisałem o wykonywaniu służebności przesyłu za pomocą sieci wodociągowej. Dziś odświeżę temat posługując się konkretnymi przykładami.
Rozpocznę od sprawy, w której przedsiębiorstwo wodociągowe dokonało zasiedzenia służebności przesyłu. Zwróciłem na nie uwagę, ponieważ zawiera konkretne przykłady jak w przypadku sieci wodociągowej rozumieć należy widoczność urządzenia przesyłowego. Sąd orzekający w sprawie wskazywał, że „korzystanie z trwałego i widocznego urządzenia polega na jego eksploatacji, która w okolicznościach niniejszej sprawy, oznacza nieprzerwaną dostawę wody przy pomocy (urządzenia – przyp. M.B.), na którym to urządzeniu znajduje się trwały i widoczny na powierzchni gruntu element w postaci odpowietrznika. O korzystaniu z trwałego i widocznego urządzenia nie świadczy natomiast (…), wyłącznie dokonywanie prac na gruncie, przez który przebiega urządzenie. (…) w przypadku sprawnego technicznie wodociągu, który to stan jest pożądany z punktu widzenia osób zaopatrywanych w wodę przez ten wodociąg, prace w postaci napraw, bądź usuwania awarii powinny mieć jedynie incydentalny charakter i być wykonywane stosownie do potrzeb. Eksploatacja takiego wodociągu nie wymaga zatem ciągłego wchodzenia na grunt, przez który wodociąg ten przebiega. W konsekwencji niedokonywanie wymagających wejścia na grunt remontów czynnego wodociągu nawet przez wiele lat nie świadczy o tym, że nie jest on wykorzystywany w rozumieniu art. 292 Kodeksu cywilnego, a konsekwencji nie oznacza to, że nie ma miejsce w takiej sytuacji posiadanie służebności.” (tak w orzeczeniu Sądu Okręgowego w Łodzi III Wydział Cywilny Odwoławczy z dnia 6 lutego 2015, sygn. III Ca 1261/14).
Z kolei dla kontrastu w innej sprawie sąd orzekł, iż nie doszło do zasiedzenia służebności przez przedsiębiorcę wodociągowego, ponieważ nie wykazał on widoczności urządzenia przesyłowego właśnie. Jak wskazywał sąd w tej sprawie „na nieruchomości (obciążonej urządzeniami przesyłowymi – przyp. M.B.) nie zamieszczono żadnych elementów wskaźnikowych. Nadto (…) na działce (…) nie były i nie są prowadzone prace konserwacyjne, natomiast wszelkie takie prace prowadzone są w komorze rewizyjnej, znajdującej się 50 – 60 m od działki (…). Pomimo faktu, że widoczne urządzenia znajdują się na działkach sąsiednich, nie stanowi to podstawy do przyjęcia, że mogli mieć oni wiedzę o jego przebiegu. Zwrócić należy uwagę, że (…) odległość komory jest na tyle znacząca, że nawet na tej podstawie ustalenie przebiegu rurociągu, a w szczególności możność ustalenia, że biegnie on pod działką uczestników w konkretny sposób, należny uznać jedynie jako założenie czysto hipotetyczne, nie mogące stanowić podstawy do wyciągnięcia określonych skutków prawno rzeczowych.” (tak w orzeczeniu Sądu Okręgowego w Gliwicach III Wydział Cywilny Odwoławczy z dnia 20 kwietnia 2016 r., sygn. III Ca 1841/15).
Co do urządzeń podziemnych kwestia ich „widoczności” w kontekście wspomnianego art. 292 Kodeksu cywilnego jest równie kontrowersyjna, jak okoliczności wykonywania służebności w dobrej, lub złej wierze, czy choćby powierzchnia jaka jest niezbędna do wykonywania takiej służebności. O ile bowiem przedsiębiorstwa energetyczne, czy gazowe mają ujednoliconą na poziomie kraju „politykę” co do strefy służebności, to poszczególne przedsiębiorstwa wodociągowe ustalają taką strefę w zależności od indywidualnych potrzeb. Ale omówienie tej sytuacji pozostawiam na osobnego bloga.